Na imię mu było Sebastian a jeździł 20 letnim gruzem składanym z trzech. W życiu wyznawał zasadę: ALBO GRUBO ALBO WCALE dlatego przy wyborze pierwszego samochodu interesował go tylko jeden parametr: MOC silnika. ZAPIERDALAŁ Z GŁOWA 150 na zabudowanym a auto na 10 letnich łysych oponach trzymało się mokrej nawierzchni SZTYWNIUTKO. Umarł robiąc to co kocha.
#wypadek #motoryzacja #samochody #prawojazdy #patologiazmiasta #patologiazewsi